W latach 2001-2003 w finałach play-off kędzierzynian trzykrotnie walczyli z siatkarzami z Częstochowy. Zawsze górą był Mostostal, a rywale musieli zadowolić się srebrnymi medalami. Faworyta dzisiejszego meczu jest wskazać równie trudno, jak w dawnych finałowych meczach. Wyżej ocenia się w tym sezonie szanse częstochowian, ale Mostostal gra we własnej hali.

Na razie trudno powiedzieć coś konkretnego o dyspozycji obu zespołów. W pierwszej kolejce częstochowianie zdobyli wprawdzie dwa punkty, ale... jeden stracili, choć byli uważani za zdecydowanego faworyta w spotkaniu z Resovią. Mostostal tymczasem wyraźnie przegrał w Olsztynie, choć miał stawić PZU AZS zdecydowany opór. Trener Andrzej Kubacki mówił wprawdzie, że jest zadowolony z postawy swojej drużyny, ale w pierwszej serii spotkań tylko Jadar Radom wygrał mniej piłek niż marzący o powrocie do dawnych lat świetności kędzierzynianie.

Po raz drugi z rzędu na własnych boiskach zagrają zespoły beniaminków. Bydgoscy kibice znów zobaczą trzech reprezentantów Polski i znów jednego z faworytów rozgrywek, bo Delecta walczyć będzie z PZU AZS Olsztyn. Jadar Radom chciałby zrobić niespodziankę w meczu z coraz silniejszą Gwardią. Wrocławianie tylko w tym tygodniu podpisali dwie bardzo uważne umowy: ze Słowakiem Karolem Sramkiem (26. obcokrajowiec w obecnych rozgrywkach) i nie mniej ważny kontrakt z energetyczną firmą EnegiaPro, która zostanie teraz tytularnym sponsorem Gwardii i pojawi się w nazwie klubu. Wyrównany mecz zapowiada się także w Rzeszowie, gdzie Resovia podejmować będzie Politechnikę Warszawską.

W sobotę odbędzie się tylko jedno spotkanie, ale za to szlagierowe: mistrz Polski BOT Skra Bełchatów zmierzy się z drugim w poprzednim sezonie Jastrzębskim Węglem. Będzie to pierwsze starcie faworytów rozgrywek w obecnym sezonie.