Dzięki swoim niecodziennym zdolnościom Ukrainiec pracował jako tłumacz. "Pomagałem policji i sądom" - opowiada Bakumovski. Bezrobocie raczej mu nie grozi. Zna: niemiecki, ukraiński, rosyjski, polski, włoski, angielski, hiszpański, serbski, czeski i francuski. Choć - jak sam przyznaje - z tym ostatnim miał rzadki kontakt i musi nadrabiać zaległości.

Eugen Bakumowski język polski zna od lat. "Nauczyłem się m.in. od Romka Bartuzziego i Krzyśka Janczaka" - mówi ukraiński zawodnik. "Moim trenerem był też Zbigniew Jasiukiewicz" - dodaje z uśmiechem. I ma się z czego cieszyć. Teraz po meczach ligowych może spokojnie udzielać wywiadów, rozmawiać z kibicami. Nie ma się co dziwić, że media go uwielbiają.