Nasi zawodnicy sprawili kibicom miłą niespodziankę. Wygrana nad mistrzami olimpijskimi z Sydney, brązowymi medalistami z Aten i wielokrotnymi mistrzami świata to nie lada wyczyn. Wygląda na to, że na rozpoczynającym się już 19 stycznia mundialu nasi piłkarze mogą być czarnym koniem imprezy.

W niedzielę podopieczni Bogdana Wenty w swoim ostatnim meczu, podczas hiszpańskiego turnieju, zagrają z Brazylią. Ten mecz będzie dla naszej kadry szczególnie ważny, bo z ekipą "canarinhos" zmierzymy się w grupie na mistrzostwach świata.

W drugim sobotnim meczu mistrzowie świata, Hiszpanie, rozgromili Brazylijczyków 42:18.