23-letni Kołodziej tytuł młodzieżowego czempiona wywalczył latem ubiegłego roku w Kępnie. W sobotę początkowo miał kłopoty, by czysto trafić niższego prawie o głowę rywala. Z każdą rundą jednak jego przewaga była coraz większa. W siódmym starciu po serii ciosów Kołodzieja zakończonej prawym sierpowym Gruzin wylądował na deskach. Podniósł się i dotrwał do końca dziesiątej rundy, ale wynik walki był już przesądzony.

Zanim doszło do walki wieczoru, publiczność w głogowskiej hali obejrzała cztery inne pojedynki. W pierwszej walce w wadze junior półśredniej Krzysztof Bienias pokonał jednogłośnie na punkty Łotysza Denisa Aleksiejewsa. Bokser z Łotwy objechał już ringi wielu krajów, ale po raz pierwszy walczył w Polsce. Bienias był od niego wyraźnie lepszy i po 6 rundach sędziowie ogłosili zwycięstwo. Podobnie, bo zwycięstwem gospodarza, zakończył się kolejny pojedynek Polaka z Łotyszem. Zmierzyli się w nim Rafał Jackiewicz i Sergejs Savrinovic.

W wadze ciężkiej Ukrainiec Siergiej Babicz pokonał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie Jevgenijsa Stamburskisa. Łotysz nie mógł dalej walczyć z powodu kontuzji kolana. Damian Jonak z kolei w ostatnich sekundach trzeciej rundy posłał na deski Nigeryjczyka Samsona Oludayo.

Podczas sobotniej gali walczyć miał także Dawid K. 25-letni pięściarz zamiast na ring w Głogowie trafił jednak do kieleckiego aresztu podejrzany o handlowanie narkotykami.





Reklama