Ostatnio talizman znów okazał się szczęśliwy. Wolak w ubiegłym tygodniu został zawodowym mistrzem Nowego Jorku w wadze średniej. Paweł posłał swojego rywala - Keitha Simsa - na deski już w drugiej rundzie.
Na tej samej gali swoją, pierwszą, zawodową walkę stoczył Tomasz Kurzydłowski. Nasz bokser wygrał na punkty. Pecha miał za to Artur Binkowski. Pięściarz zamiast walczyć, mógł się tylko kibicować swoim kolegom. Nie wyszedł do ringu, bo jego przeciwnik nie dojechał na czas.
Do tej pory stoczył trzynaście pojedynków. Wszystkie wygrał, w tym osiem przez nokaut. Paweł Wolak ma wielkie serce do walki. Dodatkowo polski bokser do ringu zawsze wchodzi z przylepionym na spodenkach czerwonym serduszkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To jego szczęśliwy talizman.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama