Vive Targi Kielce - FC Barcelona Borges 19:25 (12:11)

Vive Targi: Marcus Cleverly, Kazimierz Kotliński - Piotr Grabarczyk, Mateusz Zaremba 1, Patryk Kuchczyński, Mateusz Jachlewski, Daniel Żółtak 1, Henrik Knudsen 2, Kamil Krieger 2, Mirza Dzomba 5, Mariusz Jurasik 2, Rastko Stojkovic 5, Rafał Gliński, Michał Adamuszek, Mark Bult 1;

Reklama

Barcelona Borges: Johan Sjostrand, Daniel Sarić - Juanin Garcia 3, Victor Tomas 2, Daniel Sarmiento 2, Marco Oneto, Konstantin Igropulo, Raul Entrerrios 2, Christian Ugalde 4, Laszlo Nagy 1, Magnus Jernemyr, Siarhei Rutenka 4, Albert Rocas 2, Cedric Sorhaindo 3, Joan Saubich 1, Carlos Molina 1.

Kary: Vive Targi - 6, Barcelona Borges - 6 minut. Sędziowie - Marek Góralczyk (Świętochłowice) i Mirosław Bajm (Warszawa). Widzów - 4000.

Od początku piłkarze obu zespołów grali bardzo uważnie, szczególnie w obronie. W 11 min. kielczanie uzyskali prowadzenie 6:3. Trener gości natychmiast dokonał zmiany czterech zawodników, na boisko wszedł m.in. najlepszy strzelec Barcelony Siarhei Rutenka. Wystarczyło kilka minut dobrej gry i niedokładne podania kielczan i goście odrobili straty szybkimi kontratakami. Zastosowali też agresywną obronę, utrudniając gospodarzom rozgrywanie akcji.

Reklama

Pierwszą połowę piłkarze z Kielc minimalnie wygrali. Po przerwie do bramki Vive Targi wszedł Kazimierz Kotliński, który podobnie jak wcześniej Marcus Claverly skutecznymi interwencjami porwał widownię. Kielczanie w tej zaciętej i twardej grze coraz lepiej radzili sobie w przedostawaniu się pod bramkę Barcelony. Znów trzybramkowa przewaga uskrzydlała podopiecznych Bogdana Wenty. Mirza Dzomba okazał się specjalista w strzelaniu karnych.

Jednak piłkarze trenera Xaviera Pascuala konsekwentnie i spokojnie zmniejszali dystans do kielczan. Dobrze bronił w tym okresie Daniel Saric. W 48 min goście doprowadzili do remisu 18:18, a później objęli prowadzenie, którego nie oddali już do końca.