Podczas zjazdu po krętej, śliskiej szosie Maja Włoszczowska upadła przy dużej prędkości i ześliznęła się na bok.

"Maja zaliczyła niefortunny upadek. Wyglądało to bardzo groźnie. Poważnie i dość głęboko obtarła łokieć, biodro i udo. Musieliśmy to odkazić i opatrzeć, żeby nie wdało się jakieś zakażenie" - powiedział masażysta grupy CCC Polkowice, Jacek Walczak. "Jest dość mocno potłuczona, ale na szczęście nie było żadnych złamań. Na pewno będzie to bardzo bolało, ale Maja jest twardą dziewczyną i szybko się pozbiera" - dodał.

Reklama

Słowa nowego "masera" ekipy Andrzeja Piątka potwierdziły się. Mistrzyni świata nie rozpamiętywała długo upadku - wsiadła na rower i dokończyła trening.