Poprzedni turniej w Cardiff był nieudany dla Golloba, który nie awansował do półfinału. Hancock natomiast wygrał, dzięki czemu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie dwaj najstarsi uczestnicy cyklu GP rozstrzygną między sobą losy złotego medalu. Hancock jest jedynym zawodnikiem, który uczestniczył we wszystkich 138 dotychczasowych turniejach GP (wygrał 13 z nich).

Reklama

Gollob nigdy nie ukrywał, że tor układany na Millennium Stadium w Cardiff mu nie odpowiada. W Terenzano spisuje się natomiast znakomicie. Wygrał oba rozegrane tu do tej pory turnieje, a przed rokiem właśnie sukcesem w GP Włoch przypieczętował zdobycie pierwszego w karierze tytułu indywidualnego mistrza świata.

Przed miesiącem w Walii jeszcze gorzej poszło Jarosławowi Hampelowi, który spadł na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. W cyklu GP występują jeszcze dwaj inni reprezentanci Polski: Janusz Kołodziej i Rune Holta, ale na półmetku sezonu widać, że raczej nie włączą się do walki o medale.

W Terenzano drugi z rzędu turniej GP opuści Rosjanin Artiom Łaguta. Poprzednio nie dostał wizy do Wielkiej Brytanii, teraz musi pauzować z powodu kontuzji nadgarstka, jakiej doznał w meczu Włókniarza Częstochowa z Tauronem Azotami Tarnów. Podobnie jak w Cardiff, w sobotę zastąpi go pierwszy na liście rezerwowych Szwed Magnus Zetterstroem.

Z "dziką kartą" w Terenzano pojedzie Słoweniec Matej Zagar.