Biało-czerwoni dobrze rozpoczęli wyścig. Marek Konwa dojechał do mety na czwartej pozycji i tracił tylko 14 sekund do prowadzącego Niemca Manuela Fumica. Przed Polakami byli jeszcze tylko Czesi i Holendrzy. Uśmiechnięty Konwa był zadowolony ze startu. "Pojechałem tak, jak zaplanowałem. Szansa na medal jest" - powiedział.
Druga zmiana zakończyła się jednak katastrofą. Kolejny obok Konwy młodzieżowiec w zespole - Kornel Osicki - przebił gumę już na samym początku i błyskawicznie spadał w klasyfikacji. Ostatecznie, potwornie zmęczony, kończył swoje okrążenie na 17. pozycji. Polacy w tym momemcie tracili do prowadzących Holendrów ponad trzy minuty i nie mieli już żadnych szans na podium.
"Gdy złapałem gumę, próbowałem jeszcze blokować kolejnych kolarzy. Nie mialem jednak szans na płaskich odcinkach i na ściółce leśnej. Jechało mi się bardzo ciężko. Ale uważam, że do mistrzostw jestem dobrze przygotowany i w wyścigu indywidualnym powalczę" - obiecał Osicki.
Przyzwoicie pojechał junior Bartłomiej Wawak, wyprowadzając zespół na dziewiąte miejsce, a kończyła wyścig, mając za rywali prawie samych mężczyzn, Maja Włoszczowska (w sztafecie kolejność, w jakiej jadą zawodnicy, jest dowolna - PAP). Mistrzyni świata dojechała do mety na 15. pozycji.
"Z mężczyznami kobiety nie mają szans. Najlepsze zawodniczki są słabsze od juniorów i ciężko mi było siąść na koło komukolwiek. Nie ma co, jesteśmy słabszą płcią. Wyścig skończył się dla nas po pechowym starcie Kornela i pozostało tylko przyzwoicie pojechać. Mam nadzieję, że tak było, ale nie znam jeszcze swojego indywidualnego wyniku" - powiedziała Włoszczowska.
Wyniki wyścigu sztafet:
1. Francja 54.04 (Fabien Canal, Victor Koretzky, Julie Bresset, Maxime Marotte)
2. Szwajcaria strata 41 s (Thomas Litschner, Lars Forster, Nathalie Schneitter, Nino Schurter)
3. Włochy 54 (Gerhard Kerschbaumer, Lorenzo Samparisi, Eva Lechner, Marco Fontana)
4. Czechy 1.10 5. Niemcy 1.23 6. Holandia 1.43 ...
15. Polska 4.09 (Marek Konwa, Kornel Osicki, Bartłomiej Wawak, Maja Włoszczowska)