Michalczewski zapewnia, że jest w świetnej formie. "Cały czas trenuję. Nadal wiem, jak się boksuje, i jestem w stanie wygrywać" - mówi dziennikowi.pl "Tygrys".
Z Rocchigianim Michalczewski walczył już dwa razy. Po raz pierwszy w 1996 roku, gdy Polak (oficjalnie jeszcze jako Niemiec) bronił mistrzowskiego pasa organizacji WBO wagi półciężkiej. Walka zakończyła się skandalem, bowiem niemiecki bokser zadał nieprawidłowy cios. Ostatecznie sędziowie orzekli remis.
Cztery lata później Michalczewski nie zostawił już kibicom żadnych złudzeń. Wygrał bezdyskusyjnie, nokautując rywala w 10. rundzie.
39-letni Michalczewski zakończył karierę bokserską w 2005 roku, ale tytuł mistrza świata WBO stracił dwa lata wcześniej. Jego pogromcą okazał się Meksykanin Julio Cesar Gonzales. Niestety, nie powiodła się także próba powrotu na ring. Tym razem lepszy od polskiego pięściarza był Francuz Fabrice Tiozzo.
Na zawodowym ringu "Tygrys" stoczył 50 walk. Zanotował 48 zwycięstw, w tym 38 przed czasem.