"Kamil zaglądał do kasyn jeszcze przed transferem do Legii. Nie wiedzieliśmy jednak, że to dla niego aż tak poważny problem. Braliśmy pod uwagę głównie to, że ma wielki talent i rysowała się przed nim wielka piłkarska przyszłość" - przyznaje szkoleniowiec legionistów.

Reklama

Kiedy tylko Urban zorientował się, że jeden z jego zawodników jest uzależniony od ruletki i całe noce spędza w warszawskich kasynach, zareagował natychmiast. "Ściągnąłem Kamila bliżej siebie, zamieszkał blisko mnie, w tym samym osiedlu" - wspomina Urban.

Ale jego pomoc na niewiele się zdała. "<Groszek> często wpadał do mojego mieszkania, żeby porozmawiać. Gołym okiem widać było jednak, że myślami jest gdzie indziej. Był w dołku. Myślał o pieniądzach, które przegrał i kombinował, jak odbić się od dna" - dodaje trener Legii.

Urban dodaje, że umieszczenie piłkarza w jednym mieszkaniu razem z ojcem okazało się kompletnym niewypałem. "Młodym ludziom różnie się z rodzicami układa. Nie można dziewiętnastoletniego chłopaka pilnować cały czas, żeby nigdzie nie wychodził" - mówi szkoleniowiec.

Grosicki korzystał już z pomocy psychologa, ale ani trochę nie pomogło mu to w leczeniu uzależnienia. "Psycholog to było dla <Groszka> zdecydowanie za mało. Musieliśmy mu pomóc, bo mógł zniszczyć sobie nie tylko karierę, ale i całe życie" - dodaje Urban.

Jedynym ratunkiem dla utalentowanego pomocnika okazała się terapia w zamkniętym ośrodku na Mazurach, z dala od kasyn, nocnych klubów i pokus stolicy.

"<Groszek> zachowywał się jak narkoman albo alkoholik. Jeden mówi, że nie pije, drugi, że nie bierze, a narkotyki po prostu gdzieś ukrywa, bo trudno mu się do tego przyznać. Z Kamilem było tak samo. Mówił, że nigdzie nie chodzi, a do klubu dzwonili ludzie, którzy widzieli go na mieście. Kamil wymaga niestety leczenia, dlatego wyjechał na kilka tygodni z Warszawy" - tłumaczy Urban.

Grosicki ma skomplikowany charakter i długi sięgające kilkuset tysięcy złotych, a mimo to Urban nie traci nadziei, że Legia jeszcze będzie mieć pożytek z piłkarza młodzieżowej reprezentacji Polski.

"Przecież to tylko dziewiętnastoletni chłopak, ma prawo popełniać życiowe błędy. Oby tylko wyciągnął z nich odpowiednie wnioski. Niech udowodni, że ma silną wolę i zależy mu na powrocie do normalnego życia!" - apeluje Urban