Małysz zastanawia się nad przyczynami słabego startu całej naszej kadry w konkursie w Kuusamo. "Może byliśmy trochę zmęczeni po intensywnych przygotowaniach do Pucharu Świata? Poza tym nie mogliśmy sobie poradzić z tą skocznią. Wszyscy spóźnialiśmy odbicie. Przed wylotem do Finlandii skakaliśmy naprawdę dobrze" - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Małysz.
Nasz mistrz nie wpada w panikę z powodu słabego początku sezonu. "Jestem już starym zawodnikiem i dobrze wiem, że w skokach najważniejszy jest spokój. Ale ciężko go zachować, kiedy nie idzie. Człowiek próbuje wtedy różnych gwałtownych ruchów i zmian. Zupełnie niepotrzebnie. Ja tego błędu nie popełnię" - podkreślił polski skoczek.