"W skoku kwalifikacyjnym zawiniła moja lewa narta, którą skrzyżowałem, próbowałem ją skorygować, wykręciłem za bardzo, na skutek czego złapała powietrze i było po skoku" - tłumaczy Małysz serwisowi skijumping.pl błąd podczas swojego skoku.
"Oba moje skoki treningowe były bardzo dobre, starałem się w nich, żeby narty szły płasko, ale w kwalifikacjach chyba za bardzo chciałem i popełniłem błąd. Czuję się tu jednak znacznie pewniej niż w Kuusamo" - dodaje Polak.