Oprócz Giby, który w opinii fachowców jest najlepszym siatkarzem na świecie, kibice mogli podziwiać grę także innych świetnych zawodników. W Iskrze Odincowo grają bowiem takie tuzy, jak: Rosjanie Aleksiej Wierbow, Aleksiej Kuleszow i Paweł Abramow czy najlepszy zawodnik ostatniego Final Four Ligi Mistrzów, Niemiec Jochen Schoeps.

Reklama

Ale siatkarze AZS się nie przestraszyli. W pierwszym secie byli równorzędnym partnerem dla gwiazdorów. Wygrali 25:23. W drugim secie to Giba i spółka byli górą. Kibice obawiali się, że po pechowej porażce, ich drużyna się podda. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy AZS wygrali trzecią partię 25:21 i czwartą w takim samym stosunku.

A to oznacza, że o awansie do ćwierćfinału musiał zdecydować złoty set. AZS wcale nie stał na straconej pozycji. Polski zespół nie miał nic do stracenia. To była gigantyczna zaleta. Niesieni dopingiem fanów Akademicy wygrali 15:13 i awansowali do ćwierćfinału.

Rewanżowy mecz 1/8 finału Pucharu CEV:

AZS Częstochowa - Iskra Odincowo 4:1
(25:23, 23:25, 25:21, 25:21, 15:13)