Wraz z Ronaldo tym trunkiem raczył się inny znany piłkarz - Adriano.
O ile ksiądz może obydwu zawodnikom miłosiernie grzechy wybaczyć, o tyle z właścicielami swoich klubów obydwaj piłkarze mogą mieć zdecydowanie cięższą przeprawę. Brazylijczycy, którzy do najchudszych nie należą, próbują bowiem odbudować formę sprzed lat, a piwo im w tym raczej nie pomoże.