A więc spotkań takich jak Wisła Kraków - Legia Warszawa. Wszystko dzięki... telewizji Canal +. Francuski nadawca nie dogadał się Orange Ekstraklasą co do prawa transmisji meczów. Canal + proponował kupno pakietu za 100 milionów złotych za sezon, a to za mało - pisze "Przegląd Sportowy".

Reklama

Tymczasem włodarze Orange Ekstraklasy chcieli co najmniej 150 milionów. Sprawa upadła. Strony wrócą do niej w najbliższym czasie i - jak pisze dziennik - sprzedadzą ligę za około 130 milionów złotych.

Jak dobrze pójdzie, to zamieszanie wykorzysta TVP i kupi prawo do pokazywania szlagierów. "Jesteśmy zainteresowani pokazywaniem czterech hitów ligowych. Może się okazać, że jesteśmy świadkami wielkiego przełomu, czyli powrotu piłkarskiej ligi do Telewizji Polskiej. Tego nie było od wielu lat" - zaciera ręce szef sportu w telewizji publicznej, Robert Korzeniowski.