Dramat Polenz zdarzył sie podczas meczu ekstraklasy piłkarek ręcznych Piotrcovii z Ruchem Chorzów (20:22). To była sytuacja, jakich wiele w szczypiorniaku. Próbująca wykonać rzut piłką piotrkowianka zderzyła się z zawodniczką Ruchu Karoliną Radoszewską i upadła głową na parkiet.Przez jakiś czas straciła czucie w nogach.

Reklama

Z placu gry została zniesiona i natychmiast odwieziona karetką do szpitala. Podejrzewano uraz kręgosłupa. "Pierwsza diagnoza lekarska jest taka, że Kinga ma wstrząśnienie rdzenia kręgowego" - powiedział prezes Piotrcovii Bartosz Rol. "Potrzebne są jednak dodatkowe badania. Pocieszające jest to, że Kinga ma czucie we wszystkich kończynach" - dodał w rozmowie z "Faktem".

Według lekarzy, zawodniczkę czeka przynajmniej miesięczna przerwa w zajęciach i jeszcze dłuższa rehabilitacja. Na szczęście uraz, którego doznała zwykle nie skutkuje żadnymi powikłaniami i reprezentacyjna skrzydłowa powinna wróci do pełnej sprawności.

Świadkiem wypadku był trener reprezentacji Polski piłkarek ręcznych Zenon Łakomy, który przyjechał do Piotrkowa obejrzeć w akcji m.in. Polenz. To był pierwszy występ tej zawodniczki od czasu grudniowego turnieju mistrzostw świata we Francji, gdzie zebrała bardzo pochlebne recenzje.

"Strasznie wyglądał ten wypadek" - przyznał szkoleniowiec. "Jestem niezwykle zmartwiony, bo Kinga po roku wspólnej pracy zrobiła niesamowity postęp. Ona osiągnęła międzynarodowy poziom i jest jedną z kluczowych zawodniczek mojej drużyny, co zresztą pokazał mistrzowski turniej we Francji. Mam nadzieję, że Kinga szybko wróci do treningów i na boisko" - podkreślił.

Pochodząca ze Starogardu Gdańskiego Polenz to obecnie jedna z najlepszych polskich szczypiornistek. Przez kibiców uważana jest za najładniejszą zawodniczkę na polskich parkietach ligowych. Fora internetowe fanów są pełne wyznań miłości wobec Kingi. Teraz pewnie będzie ich jeszcze więcej... - sugeruje bulwarówka.