Według Lijewskiego, Polacy zasłużyli w Norwegii nawet na medal, a zawalili tylko jeden mecz - przegrany różnicą dziesięciu bramek, z Danią - informuje "DZIENNIK".

Reklama

Gdyby nie polscy dziennikarze, medal by był - to pewnik. "Oni za bardzo krytykowali naszą ekipę podczas imprezy" - skarży się Lijewski. "Jedna wpadka sprawiła, że odsądzano nas od czci i wiary. Typowo polskie podejście. Dobić kogoś, komu nie idzie" - dodaje.

A żeby podeprzeć swoje stanowisko, dorzuca jeszcze jeden minus. Największym problemem kadry, obok dziennikarzy, nie była gorsza forma. Była nim... hala. "Brudna, obdrapana, zimna. Na co dzień służy chyba jako magazyn, w którym rozładowuje się banany z importu" - wylicza Lijewski. Dramatyczny był także sam parkiet. "Wylali gumę na beton. Przez ten parkiet bolą mnie wszystkie stawy. Samo wspomnienie wywołuje przerażenie" - kończy reprezentant.

Całą wyliczankę można chyba zamknąć w jednym zdaniu: złej baletnicy...