Nie chodzi jednak wcale o brak zaufania do rodzeństwa. "Oboje mają swoje specjalności, a o sportowca trudno dbać, bo nie mogę przyjmować bardzo wielu leków. Dlatego brat, który mojego serwismena Ulfa Olssona bardzo szybko wyciągnął po Tour de Ski z cięzkiego zapalenia zatok, moimi się nie chce zająć" - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Kowalczyk.
Siostra to inna historia. "W ręce Ilony bałabym się dostać. Ona jest anestezjologiem" - żartuje najlepsza polska biegaczka. "Najgorsze jest to, że nie mogę odpuszczać biegów, bo walczę o miejsce w czołówce Pucharu Świata. Ale jestem chora, więc zmęczenie się nawarstwia" - dodaje Kowalczyk.