Długo szukano jednak obiektu, na którym mogłaby trenować kadra. W końcu kadrowiczów zaprosili do siebie włodarze klubu Peyia, którzy dwa dni temu... nie wpuścili reprezentacji Polski na swój obiekt, argumentując zakaz zbyt nasiąkniętą murawą. Cypryjczykom widać zrobiło się głupio z powodu afery, jaką rozpętali, i tym razem sami wyszli z propozycją współpracy.
Trening kadry trwał półtorej godziny. Beenhakker podzielił swój zespół na dwie grupy, które rozegrały między sobą wewnętrzną gierkę. "Jestem zadowolony. Wszyscy solidnie pracują, nikomu nie mogę nic zarzucić" - powiedział Holender po zajęciach.
Rywalizacja w drużynie jest duża, bo stawka też jest wysoka - ligowi zawodnicy chcą przekonać Beenhakkera, że warto zabrać ich na tegoroczne Euro. "Wiemy, o co walczymy" - przyznaje Mariusz Pawełek, bramkarz Wisły Kraków. "Trener uczula nas, że nie możemy się bać i mamy pokazać to, co umiemy najlepiej".
Na Cypr pojechało 22 piłkarzy z polskiej ekstraklasy. W sobotę kadrowicze rozegrają towarzyskie spotkanie z Finlandią. Po tym meczu na obozie zostanie już tylko sześciu piłkarzy, do których dolecą reprezentanci występujący na co dzień w klubach zagranicznych.