To był prawdziwy szok. Była godzina 15:04, 6 lutego 1958 roku. Piłkarze Manchesteru startowali z lotniska w Monachium. Nie wystartowali... Wraz z nimi zginęli klubowi działacze i dziennikarze. Wszyscy zostaną dziś w odpowiedni sposób uczczeni.

Sir Alex Ferguson wraz ze swoim "teamem" i tysiącami kibiców stawią się na Old Trafford. Menedżer "Czerwonych Diabłów" otworzy wystawę upamiętniającą podopiecznych Matta Busby'ego.

Reklama

Pod pamiątkową tablicą na stadionie już od wielu dni pojawiają się kwiaty, znicze, zdjęcia ówczesnej drużyny. Jest też pamiątkowy zegar. A na nim oczywiście ta najgorsza w historii klubu godzina.

O tragedii ze łzami w oczach opowiada w serwisie futbol.pl Kenny Morgans, który jako jeden z nielicznych przeżył katastrofę "Nigdy nie byłem tym samym graczem. Musiałem odejść do Swansea, bo przegrałem walkę ze wspomnieniami. Do dzisiaj twarze chłopaków stają mi przed oczami" - mówi.

"Myślę, że powinniśmy sięgnąć po Puchar Mistrzów, żeby pamięć również o 'dzieciakach Busby'ego' nigdy nie zaginęła..." - dodaje obecny gwiazdor, Wayne Rooney