Aby stwierdzić, który z zawodników ma awansować do kolejnej rundy, sędziowie musieli skorzystać z zapisu wideo. Początkowo w komunikacie widniało nazwisko Ligockiego, ale kiedy Polak stał już w boksie i przygotowywał sie do startu, decyzja została zmieniona.
"Podobno palce wyciągniętej ręki Amerykanina przekroczyły szybciej linię mety niż przód mojej deski. Nic więcej nie wiadomo. Protesty składane przez mojego trenera nie poskutkowały" - powiedział Mateusz Ligocki.
Po tej kontrowersyjnej decyzji, która zabrała Polakowi możliwość dalszej walki o wysokie miejsce, Mateusz Ligocki zajął zaledwie 21. miejsce.
Zwyciężył Amerykanin Nick Baumgartner, a wśród kobiet jego rodaczka Lindsey Jacobellis.
Drugi z Polaków Maciej Jodko zajął 48. miejsce i nie awansował do rundy finałowej.
Kontrowersyjna decyzja sędziów skrzywdziła naszego zawodnika! Na mecie zawodów w snowcrossie w Lake Placid Polak miał taki sam czas jak Amerykanin Alex Deibold. Ale awansować mógł tylko jeden. Mateusz Ligocki miał pecha - jest Polakiem, a zawody odbywały się w Stanach. Do kolejnej rundy awansował więc Amerykanin.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama