Białorusinka już od kilku tygodni jest gwiazdą Pronaru Zeto AZS Białystok. Jej klubowy trener Dariusz Luks chwali postawę Hendzel na boisku - podobno świetnie gra w bloku, w ataku, a i zagrywkę ma przyzwoitą.

"To siatkarka na miarę reprezentacji. Jeszcze ważniejsza jest jej sumienność i to, jak bardzo chce się uczyć. Alena wywodzi się z białoruskiej szkoły siatkówki, a tam techniki nie ćwiczyli, tylko od razu kazali grać. One chce wszystkie braki nadrobić i robi postępy z każdym dniem" - powiedział "Gazecie Wyborczej".

Reklama

Za kilka dni Hendzel obierze polski paszport. Starała się o niego, bo jej ojciec jest Polakiem, a ona chce grać dla reprezentacji Marco Bonitty. "Wiadomo, że moim marzeniem jest gra dla Polski. Ale żeby tak się stało, muszę odbyć karencję." - powiedziała zawodniczka.

Karencja związana jest z wcześniejszym powołaniem Hendzel do reprezentacji Białorusi. Według przepisów FIVB występy dla innej federacji są możliwe dopiero po dwóch latach. Tyle samo na grę dla Polski czekała pochodząca z Ukrainy Maria Liktoras, obecnie środkowa zespołu Marco Bonitty.

Selekcjoner Marco Bonitta o sprawie Białorusinki dowiedział się w sobotę. "Z przyjemnością ją poznam, może coś z tego wyjdzie" - powiedział.

Czas pokaże, jak potoczą się losy młodej, bo zaledwie 24. letniej Białorusinki. Być może już za 2 lata będzie nową gwiazda polskiej reprezentacji.