"Wyścig jest wyścigiem. Normalnie jadąc za samochodem bezpieczeństwa nie ma ścigania się, ale on popełnił błąd, który mnie kosztował o wiele więcej, ale tak to bywa. Wydaje mi się, że pomylił się przy hamowaniu. Jechaliśmy bardzo wolno i we mnie wjechał" - powiedział Kubica zapytany o sytuację z Melbourne.

Z kolei Nakajima przyznał, że jest mu przykro z powodu nałożonej kary (zostanie przesunięty o 10 miejsc do tyłu na starcie niedzielnego wyścigu), ale szanuje decyzję sędziów i żałuje, że spowodował wypadek.

W konferencji prasowej przed GP Malezji uczestniczyli, oprócz Kubicy i Nakajimy, David Coulthard, Felipe Massa i Sebastian Vettel.



Reklama