Napastnik krakowskiej Wisły, który lideruje ligowym strzelcom w Orange Ekstraklasie, w meczu z USA kompletnie nie umiał zaprezentować swoich walorów. O kolejnej szansie może chyba już tylko pomarzyć.

Z kolei obrońca Golański, który jeszcze rok temu był podstawowym graczem reprezentacji, na treningach przed środowym mecze prezentował się na tyle słabo, że Holender nawet nie posadził go na ławce rezerwowych.

Reklama

Jak informuje "Przegląd Sportowy", Leo Beenhakkera najbardziej jednak zaniepokoiła postawa Artura Boruca, który w polskiej bramce był straszliwie rozkojarzony.