Przed aresztem na "Fryzjera" czekali dziennikarze, ale piłkarski działacz oskarżony o korupcję opuścił zakład tylnym wyjściem, w samochodzie swojego obrońcy, mecenasa Adama Grabińskiego.

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu Bogusław Tocicki potwierdził, że do sądu wpłynął dowód wpłaty kaucji. "Sąd, mając dowód wpłaty, wydał nakaz zwolnienia F. z aresztu" - powiedział rzecznik.

Reklama

W czwartek wrocławski sąd zdecydował "Fryzjer" może opuścić areszt po wpłacie 30 tys. kaucji. "Sędzia uznał, że wszystkie ważne dowody zostały już zebrane i zabezpieczone, a najważniejsi świadkowie przesłuchani, dlatego ze strony oskarżonego nie ma już groźby matactwa ani ukrywania się" - powiedział Tocicki.

Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 roku. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad stu osobom: działaczom sportowym, sędziom, obserwatorom PZPN, m.in. dwóm członkom zarządu PZPN Witowi Ż. i Kazimierzowi F. W grudniu u.br. przed wrocławskim sądem rozpoczął się pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym domniemany organizator całego procederu - właśnie Ryszard F.

Reklama