Winne kluby słono płaciłyby za korupcję. Kary finansowe, jakie zaproponowały władze Ekstraklasy, są ogromne i wynoszą od 500 tysięcy złotych do czterech milionów złotych. W dodatku winnym zabieranoby także punkty - od czterech do 15 punktów ujemnych w zależności od tego, czy klub przyzna się do korupcji, czy nie.

Reklama

Klubom nie groziłaby jednak degradacja. "Przepisy te dotyczyłyby kar za czyny korupcyjne popełnione do końca sezonu 2004/05" - mówi wiceprzewodniczący rady nadzorczej Ekstraklasy, Jacek Masiota.

Projekt poparło 10 z 16 klubów ligi. Na "nie" są te, które już zostały ukarane degradacjami, lub które uważają abolicję za niesprawiedliwą. Przeciw planom Ekstraklasy zaprotestowały: Widzew, Zagłębie Sosnowiec, Cracovia, Polonia Bytom, Jagiellonia i Ruch.

Ekstraklasa nie chce degradować klubów, bo uważa, że prowadziłoby to do dalszej dezorganizacji rozgrywek ligowych.