"Ziggy Rozalski przygotował mi niespodziankę. Zorganizował kilkudniowy wyjazd poza New Jersey. Zawiózł mnie ze swoja rodziną do miejscowości Lake George. Na miejscu okazało się że przez kilka dni będziemy pływać jego jachtem i zwiedzać okolicę" - pisze Adamek na swoim blogu.
Nasz bokser był zachwycony takim "treningiem". "Pierwszy raz w życiu mogłem podziwiać błękitną lagunę, wielkie statki wycieczkowe, budowle i pięknie położone rozliczne wyspy. Rozalski w czapce kapitana wcielił się w rolę sternika i przewodnika. Sterując jachtem pokazywał i opowiadał ciekawe historie o mijanych miejscach. Mnie przydzielił rolę pirata i wręczył stosowną czapkę" - opowiada bokser.
Oczywiście Adamek nie będzie tylko pływał łódkami. W najbliższym czasie wróci na salkę w New Jersey i będzie obijał worek treningowy. W niedzielę do polecieli do niego trener Andrzej Gmitrzuk razem z pięściarzami Mariuszem Wachem i Piotrem Wilczewskim, którzy będą sparowali z Adamkiem.
Ciągle nie wiadomo, kto będzie rywalem Adamka 11 lipca. Najprawdopodobniej będzie to Amerykanin Gary "Pit Bull" Gomez.