>>>Polacy odpadli w półfinale Masters

Fyrstenberg i Matkowski nie załamują się porażką, chociaż wiedzą, że stać ich na więcej. "Mieliśmy w meczu z Bryanami kilka swoich szans, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy" - tłumaczą.

Reklama

"Jesteśmy jednak z siebie zadowoleni. Półfinał turnieju Masters oznacza przecież, że już jesteśmy jednym z absolutnie czołowych debli świata. A jeśli dalej będziemy się rozwijać w takim tempie, to następny sezon zakończymy w pierwszej trójce rankingu!" - dodaje Fyrstenberg.

>>>Żal miesza się z euforią