"Na pewno ktoś z pierwszej dziesiątki rankingu, ale rozmowy nadal trwają" – mówi prowadzący interesy Polaka za Oceanem Ziggy Rozalski. Nie jest jednak tajemnicą, że najwyżej jest klasyfikowany BJ Flores. Amerykanin co prawda ma zaplanowaną walkę na koniec stycznia, ale gdyby dogadał się z obozem Adamka, pewnie by z niej zrezygnował i spróbował odebrać Polakowi tytuł - pisze eFakt.pl.
Polak nie ukrywa, że kolejny pojedynek chce stoczyć w czerwcu. "To ma być duża walka, z kimś o bardzo znanym nazwisku" - mówi Tomek.
O kogo mu chodzi? Wydaje się, że najbliżej mu do starcia z Royem Jonesem juniorem albo Evanderem Holyfieldem. Obaj to legendy zawodowego boksu, obaj gwarantują ogromne zainteresowanie i wielkie pieniądze. Ten pierwszy był mistrzem świata w czterech kategoriach wagowych, jako amator zdobył srebrny medal igrzysk olimpijskich w Seulu.
Z kim wolałby się zmierzyć Polak? "Z tym na kim można lepiej zarobić. Przecież boks to moja praca. Inna sprawa, że to nie ja wybieram rywali. Ja walczę. Wszystko w rękach Ziggiego. Ja powiem więc tak: Roy to wielkie nazwisko i pewnie byłby bardziej opłacalny. Holyfield jest trochę starszy, ale to też wielka postać" - mówi Adamek.
Jest jeszcze inny wariant, czyli Andrzej Gołota. On co prawda na razie leczy kontuzje, ale niedawno mówił, że chętnie zmierzyłby się z Adamkiem.