Li Qian drugi raz w karierze wystąpiła w TOP 12. Przed rokiem, we Frankfurcie nad Menem, pingpongistka pochodząca z Chin dotarła aż do finału, w którym przegrała z inną reprezentantką Holandii Li Jiao.

Rozgrywki grupowe tarnobrzeżanka rozpoczęła od pewnego zwycięstwa 4:0 z Rumunką Elizabetą Samarą. To oznaczało, że ma pewny awans do ćwierćfinałów. Na potwierdzenie wysokiej formy pokonała Białorusinkę Wiktorię Pawłowicz 4:3. Wcześniej wygrała z nią tylko raz, w ubiegłym roku. "Trzy ostatnie pojedynki zdecydowanie należały do Pawłowicz, jednak w sobotę Li Qian zrealizowała taktykę i brawa dla niej, bowiem gra z Wiktorią to droga przez mękę" - powiedzial trener Zbigniew Nęcek.

Reklama

Do ćwierćfinałów europejskiego TOP 12 awansowało aż pięć zawodniczek pochodzących z Azji. Li Qian trafiła nieźle, bo na Rumunkę Danielę Dodean - pokonała ją 4:1.

Przed półfinałowym meczem z Wu Jiaduo szkoleniowiec Forbetu przestrzegał: "Faworytką będzie bardzo dobrze tutaj grająca reprezentantka Niemiec". Miał rację, ale na szczęście nie do końca, bowiem po bardzo zaciętej grze Li Qian triumfowała 4:3 (przegrywała 1:2).

Aż cztery z pięciu finałowych setów zakończyło się na przewagi. Li Qian znakomicie prezentowała się w końcówkach i odniosła największy sukces w karierze.