Według belgijskich mediów, przyczyną zgonu mógł być zator tętnicy płucnej.

Frank Vandenbroucke, swego czasu okrzyknięty "nowym Merckxem", największe sukcesy święcił pod koniec lat 90. W 1999 roku wygrał najsłynniejszy belgijski klasyk Liege-Bastogne-Liege. Później był bohaterem licznych skandali.

Reklama

W 2002 roku w jego domu znaleziono środki dopingowe, za co sąd skazał go na 200 godzin prac społecznych. Cierpiał na depresję i dwukrotnie został zatrzymany przez policję, prowadząc samochód pod wpływem alkoholu.

Po raz ostatni ścigał się w zawodowym peletonie w sezonie 2007. W czerwcu tego roku próbował popełnić samobójstwo w swoim domu pod Mediolanem, podcinając sobie żyły po odejściu żony. Kilka tygodni później został siłą umieszczony w klinice psychiatrycznej w Ypres, po kolejnym ataku depresji nerwicowej. W ostatnich dniach wspominał, że chciałby wrócić do kolarstwa.