PRZEGLĄD SPORTOWY: Jak oceni pan występ Roberta Kubicy w GP Bahrajnu?

ERIC BOULLIER: Ukończenie wyścigu na 11. miejscu, czyli pierwszym, za które nie dostaje się punktów, było frustrujące. Trudno się z tym pogodzić, ale takie są wyścigi. Pocieszające było jednak tempo, jakie Robert osiągał w trakcie wyścigu, bo było dobre. No a ponadto dobrze było przejechać pełny dystans i zebrać dane. Sprawdziliśmy auto w warunkach „bojowych".

Reklama

PS: Jak ocenia pan kolizję na początku wyścigu pomiędzy Polakiem a Adrianem Sutilem, w wyniku której Kubica spadł na koniec stawki?

Nie dostaliśmy żadnej informacji od FIA, że zajmie się tym incydentem, więc najwyraźniej był to wypadek wyścigowy.

PS: Dlaczego tempo Roberta w drugiej połowie wyścigu regularnie spadało?

Bo ten występ był kompromisem. Po kolizji na starcie nie oczekiwaliśmy już wysokiej pozycji, więc potraktowaliśmy Grand Prix Bahrajnu jak symulację wyścigu. (...)

PS: Czy na następny wyścig w Australii szykujecie udoskonalenia?

Reklama

Tak. Przygotowaliśmy agresywny plan rozwoju i tego się będziemy trzymać.

PS: Robert Kubica uważa, że tor w Australii będzie bardziej odpowiadał waszemu bolidowi.

Też tak sądzę. Jeśli nic nie wydarzy się na starcie w Australii, to powinno być dobrze.

p