Według niektórych nawet ubrany w kombinezon, używany podczas jazdy bolidem, reprezentant BMW Sauber nie pasuje do wizerunku kierowcy wyścigowego - pisze "Fakt".

Reklama

"Nie wygląda na zawodnika. Jak wyróżniał się na podium, kiedy stał obok Kimiego Raikkonena i Heikki Kovalainena! Wysoki, blady jak duch, z wysokim czołem i charakterystycznymi rysami wschodnioeuropejskimi nie pasował do fińskich chłopców" - napisał niedawno o Polaku dziennikarz "Sunday Times", weekendowego wydania największego angielskiego dziennika.

Skojarzenia z kierowcą F1 są proste. To przystojny, modnie ubrany facet, który każdy weekend spędza w towarzystwie innej znajomej. Tymczasem Kubica to jeden z najnudniejszych ludzi ścigających się obecnie w F1. Dzięki nieprzeciętnym umiejętnościom i niemal perfekcyjnemu zachowaniu na torze Polak pewnie zostanie kiedyś mistrzem świata, ale impreza po tym sukcesie będzie śmiertelnie nudna. Robert nie widzi świata poza wyścigami.

Trudno z nim porozmawiać o czymś innym niż bolidzie BMW. Kiedyś dostał od ojca odtwarzacz muzyki, ale podobno rzadko z niego korzysta. Dlatego kiedy po pierwszym sezonie Polaka w BMW Sauber ukazało się kilka zdjęć Roberta świętującego w Brazylii z szefem zespołu Mario Theissenem, wszyscy byli w szoku. Tańczącego w ogromnym sombrero na głowie Kubicy nigdy wcześniej - jak zresztą i później - nikt nie widział!

Oczywiście nie chcemy, by Robert zachowywał się jak obecny mistrz Kimi Raikkonen. Słynący z hulaszczego trybu życia fiński kierowca Ferrari, który dwukrotnie tracił prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, występuje w różnych imprezach sportowych pod fałszywym nazwiskiem, a wracająca wcześniej do domu żona przyłapała go kiedyś na zdradzie. Inni rywale z toru mają jednak spokojniejsze rozrywki.

Fernando Alonso z Renault, jak przystało na Hiszpana, uwielbia przebywać w towarzystwie pięknych kobiet i bajerować je za pomocą sztuczek magicznych. Jego popisowy numer to gra w trzy karty. Felipe Massa kiedy tylko może, wychodzi na zakupy. Kupuje ubrania i zegarki. Z kolei Lewis Hamilton z McLarena uwielbia relaksować się w kinie lub przy muzyce. Sam również próbuje grać na gitarze. Robert, wyluzuj i też znajdź sobie jakieś przyjemne rozrywki.