Mimo problemów Kubica przejechał w środę 112 okrążeń i był 4. Wczoraj jazdy utrudniały gwałtowne opady deszczu. Robert znowu był 4., ale tym razem z powodu złej pogody przejechał zaledwie 32 okrążenia.

Testy zakończyły się wczoraj. Zespoły Formuły 1 wprowadzały udoskonalenia do swoich bolidów, sprawdzały komponenty już na sezon 2009 oraz szykowały się do najbliższego wyścigu - Grand Prix Hiszpanii (za tydzień).

Reklama

Po czterech dniach prób, tysiącach przejechanych kilometrów oraz milionach dolarów wydanych na próby... nikt nic nie wie - pisze "Przegląd Sportowy". Wyniki testów były tak nietypowe, że nie da się na ich podstawie ustalić, kto zrobił największy postęp i jaki będzie układ sił w trakcie pierwszej europejskiej rundy mistrzostw świata.

"W tych testach czasy okrążeń nie mówią prawie nic, ponieważ używano opon gładkich i nacinanych. Jedni jeździli bolidami dostosowanymi do tegorocznego regulaminu, a inni sprawdzali, jak będzie w sezonie 2009. Do tego dochodzi kwestia tego, kto miał ile paliwa w zbiorniku. Jest więc za dużo zmiennych czynników, aby wysnuć jakieś wnioski. Naprawdę nie wiadomo, kto, czym i kiedy się zajmował" - twierdzi Michael Schumacher, który w środę testował bolid Ferrari dostosowany już do przyszłorocznego regulaminu.