>>>Raikkonen mówi, że Ferrari to ostatni przystanek w jego karierze w F1

Raikkonen robił co mógł, żeby wyprzedzić w Japonii Kubicę. Nie dał rady. "Użyłem wszystkich swoich umiejętności i możliwości bolidu. Co z tego, skoro on bronił się wspaniale" - opowiada Fin, który na miesiąc przed końcem sezonu stracił szansę na obronę mistrzowskiego tytułu.

Reklama

Fin nie wie dlaczego jest w słabej formie, ale jego rodacy wiedzą swoje. "To przez jego kłopoty osobiste - rozpad małżeństwa, nietrafione inwestycje, przez które stracił grube miliony euro, i przez alkohol" - trąbi prasa.

W tym roku pijany Kimi wypadł z jachtu, a w jednym z fińskich klubów nocnych został sfotografowany z opuszczonymi spodniami - przypomina "Przegląd Sportowy".

"To nic nie znaczy. Lubię życie nocne, ale jestem taki jak wszyscy. Nikogo nie powinno interesować co robię, gdy mam wolne" - denerwuje się Raikkonen.