W stolicy Francji ma trafić do specjalistycznej kliniki prowadzonej przez Gerarda Saillanta, gdzie poddany będzie rehabilitacji po operacji głowy, jaką przeszedł w sobotę w stolicy Węgier.

Massa w końcówce drugiej części kwalifikacji do Grand Prix Węgier został uderzony w głowę przez ważącą prawie kilogram metalową sprężynę, która odpadła z bolidu jadącego przed nim rodaka Rubensa Barrichello z Brawn GP. Stracił przytomność i jadąc z prędkością około 250 km/godz. uderzył w barierę ochronną ustawioną ze zużytych opon. Chociaż kask częściowo uchronił przed poważniejszym urazem, to po przewiezieniu do szpitala stwierdzono u niego pęknięcie kości czaszki i wstrząśnienie mózgu, a lekarze zdecydowali się na natychmiastową operację.

Reklama

>>>Felipe Massa nic nie pamięta po wypadku

W poniedziałek rano kierowcę Ferrari wybudzono ze śpiączki farmakologicznej, a po południu rozmawiał już ze swoimi bliskimi: rodzicami i żoną Rafaelą, która w listopadzie spodziewa się narodzin ich pierwszego dziecka. Wszyscy już w niedzielę przylecieli do Budapesztu z Sao Paulo. Massa samodzielnie porusza rękoma i nogami, a lekarze bardzo pozytywnie wypowiadają się na temat poprawy jego stanu zdrowia.

Na razie jednak nikt nie chce się wypowiadać na temat jego powrotu do bolidu Formuły 1, ale Ferrari ma ponad trzy tygodnie czasu na znalezienie jego następcy na ostatnie starty w tym sezonie, bowiem kolejny wyścig o Grand Prix Europy odbędzie się na torze ulicznym w Walencji 23 sierpnia.