BMW przegrywa technologiczny wyścig coraz wyraźniej. Podczas gdy Ferrari czy McLaren odważnie testują nowe rozwiązania, Sauber ogranicza się do drobnych poprawek.

Reklama

"Nie planujemy zbyt wielu udoskonaleń, ponieważ równocześnie pracujemy nad obecnym i przyszłorocznym samochodem Nie zamierzamy się jednak poddawać i chcemy być blisko czołówki. Może nam się udać, musimy tylko zmniejszyć liczbę błędów i upewnić się, że wszystko działa perfekcyjnie" - mówi dyrektor techniczny BMW Sauber, Willy Rampf na łamach "Przeglądu Sportowego".

A już podczas GP Węgier Ferrari użyje podczas wyścigu aerodynamicznej "płetwy rekina". McLaren z kolei doda do bolidu, przy przednich kołach, niewielkie skrzydełka.