Podczas prezentacji bolidu BMW Sauber szef zespołu Mario Theissen określił cel na nowy sezon. "Zakładaliśmy, że pierwsze podium wywalczymy w 2007 r. Udało się i to dwa razy, stanąć na nim już w 2006 r. W tym sezonie powinniśmy być na podium kilka razy. Nie interesuje nas więc obrona piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów, tylko walka o czwarte" - powiedział.
Sukces zależy od nowego samochodu. Ze starego, czyli zeszłorocznego, zostało tylko ok. 10 proc. rozwiązań. Pierwsze prace ruszyły w maju 2006, nowości testowano od sierpnia. "Cały czas poprawiamy aerodynamikę i dopasowujemy ją do opon, pracujemy nad systemem chłodzenia i skrzynią biegów" - mówił Willy Rampf, szef inżynierów BMW Sauber.
"O umiejętności naszych kierowców jest spokojny. Kubica i Heidfeld to mieszanka doświadczenia i młodości. Skład zespołu jest perfekcyjny, nie będzie żadnych zmian" - zapowiedział Theissen.
Roberta Kubicę martwi zmiana opon z Michelina na Bridgestone i wymuszony przez to nowy styl jazdy. "Robert tak mówi?" - dziwił się Rampf. "Na razie nie ma powodów do zdenerwowania. Nie chcemy, żeby nasi kierowcy zmieniali styl jazdy. Niewielkie zmiany mogą być. Popracujemy, żeby pomóc Robertowi. To do jego agresywnego stylu my musimy dobrać opony i całe ustawienie bolidu. Proszę mi wierzyć, że zadbamy o to, by wyciskał z bolidu to, co tylko możliwe" - dodał.
Kubica jest jedynym obcokrajowcem w niemieckim teamie. "To przypadek, że trzech z czterech naszych zawodników jest Niemcami" - przekonywał w Walencji Theissen. "Nie jest za to przypadkiem, że dwóch z nich to zawodnicy Formuły BMW. Łatwiej pracować z kimś kto nie przychodzi z zewnątrz" - dodał.
Kubica nie jeździł w BMW, ale Theissen ma do niego ogromne zaufanie. "Cel dla Roberta? Niech się rozwija tak, jak do tej pory" Także kierowcy testowi, Sebastian Vettel i Timo Glock, cenią Polaka. "To, co Robert zrobił w zeszłym sezonie jest dla mnie motywacją. Też chcę tak awansować" - powiedział Vettel.
"Podczas piątkowym treningów Sebastian często był najszybszy, ale to nic nie znaczy. Robert zaś zaskakująco łatwo przełożył to co pokazywał piątki, na kwalifikacje i wyścigi. Podziwiam jak jest mocny psychicznie i, że ciągle szuka u siebie błędów. Nawet wtedy, kiedy trudno się do czegoś przyczepić" - dodał Rampf.
"Nie chcę, by określano mnie liderem zespołu. Na torze nie będę myślał o tym, czy jestem liderem. To, że Robert jest bardzo szybki jakoś mnie nie stresuje, tylko cieszy. Gdyby między nami nie było rywalizacji, byłoby nudno" - powiedział najstarszy w ekipie Nick Heidfeld.