Wiceprezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Bernie Ecclestone od dawna zapowiada, że chce poszerzyć kalendarz MŚ o zawody w Rosji. Najczęściej w jego planach wymieniany był nowy tor wybudowany w okolicach Soczi. Jednak ostatnio, po udanych pokazach bolidów F1 w Moskwie, władze stolicy zapowiadają poważne starania o przejęcie wyścigu.

Reklama

Kontrakt między stroną rosyjską i FIA jeszcze nie został podpisany, ale moskiewscy działacze już prowadzą wstępne rozmowy z Hermannem Tilke, niemal etatowym projektantem najnowocześniejszych torów. To właśnie Niemiec miałby wytyczyć trasę biegnącą przez główne ulice stolicy.

Ecclestone konsekwentnie prowadzi ekspansję we wschodnim kierunku, co może oznaczać komplikacje dla organizatorów wielu europejskich wyścigów, którzy będą musieli ustąpić miejsca zamożniejszym kandydatom. W tym tygodniu stwierdził w jednym z wywiadów, że Formuła 1 może sobie poradzić bez wyścigu o Grand Prix Monaco na ulicznym torze z Monte Carlo, najbardziej prestiżowych zawodów w kalendarzu.

"Europa musi płacić więcej, bo w ostatnich sezonach przynosi zbyt małe zyski" - powiedział wiceprezes FIA.