Nasz kierowca kocha rajdy. Jak sam przyznaje to jest jego wielka pasja. W 12. ostatnich uczestniczył bez najmniejszych problemów. Niestety kolejny okazał się dla niego bardzo pechowy. "Tak naprawdę nie myślałem nawet o tym, ale wygląda na to, że była to jego pechowa 13" - przyznał Daniele Morelli.

Reklama

Menedżer Polaka zdradził, że gdy poinformował Roberta o skali jego złamań i obrażeń, to Kubica był w szoku. "Dotarło do niego, że na dłuższy czas będzie poza F1 i cierpi z tego powodu. Jeździłby przecież nowym bolidem w Jerez" - relacjonował menedżer polskiego kierowcy.

Morelli zaznaczył, że jest zadowolony z obecnego stanu zdrowia Kubicy. Postępy są bowiem większe, niż się spodziewano. "Przecież w 12. pierwszych godzinach decydowało się czy Robert przeżyje. Gdy dowożono go do szpitala jego stan był krytyczny" - przypomniał.