Dużo trenowałeś w górach będąc skoczkiem narciarskim…
Nie takich wysokich!

… nie takich wysokich, teraz czeka na Was Boliwia. Wielu zawodników mówi, że to będą najtrudniejsze fragmenty przyszłorocznego Dakaru. Te wysokości są rzeczywiście zawrotne. Czy to będzie jedna z największych przeszkód?
Myślę, że tak, to będzie na pewno jedna z największych przeszkód. Spokojnie czekam na te odcinki, bo de facto oprócz organizatorów nikt nie wie co go czeka. Odcinki są nieznane, ale z tego, co Marc Coma gdzieś tam zdradził, są to odcinki bardzo trudne. A to jest wielokrotny zwycięzca tego najtrudniejszego rajdu, więc jeśli on w tym roku tworzył trasy, to na pewno nie będzie łatwo.

Reklama

Postawiłeś przed sobą jakiś konkretny cel?
Naszym celem jest pierwsza dziesiątka, tak jak było na początku tego roku. Niestety, ostatni start pokazał, że Dakar jest nieobliczalny i wszystko może się wydarzyć. Już nawet w drugim dniu. Mam nadzieję, że samochód MINI , samochód z najwyższej półki, da sobie radę. Nie tylko on, ale również my. Ten rok był dosyć ciężki dla nas dlatego, że zmieniłem pilota, zmieniłem samochód, miałem dużo przygód z nowym samochodem i nie każdy rajd był dojechany. Też tych rajdów nie było dużo, bo jest to bardzo drogi sport i nie na każdy start jest nas stać. Postanowiliśmy jednak, że pojedziemy mimo, że w drogich rajdach, ale właśnie w maratonach. Żeby jak najlepiej przygotować się do Dakaru. I mam nadzieję, że tak się stało, że ten okres, który spędziłem za kółkiem i to, że współpracuję teraz z różnymi specjalistami będzie miał swoją kulminację i ten efekt pokażę się na Dakarze.

Można na palcach jednej ręki odliczać dni do wyjazdu. Jak spędzicie te ostatnie chwile przed Dakarem?
No ja cały czas na treningu jestem. Jestem mocno w trakcie treningu nie tylko za kierownicą, ale i fizycznego. Rozpocząłem współpracę, wprawdzie z katowicką AWF, ale z doktorem Wilkiem. To on przygotowuje mnie fizycznie. I już pierwszy efekt był widoczny w Maroku. Bardzo ciężki rajd, bardzo długie odcinki, a bardzo dobrze się czułem. Więc przygotowanie ze specjalistą jest zupełnie inne, jestem z tego bardzo zadowolony i mam nadzieję, że efekt będzie na Dakarze. Jeśli chodzi o samo jeżdżenie to niestety, MINI nie mam do trenowanie, próbuję jeździć czym się da, żeby tylko nabierać doświadczenia i cały czas być w cyklu jako kierowca. Myślę, że będzie o.k. Wszystko postawiłem na jedną kartę, przygotowują się pełną parą i mam nadzieję, że oczekiwany efekt będzie.

Reklama

Jest jakaś taktyka ustalona ? Najpierw, jak to mawiał Czech Josef Macháček „pomalu, pomalu”, byle do przodu, a później wybrany moment, w którym pomyślałeś - tu można zaatakować?
Wielokrotnie ktoś, kto próbuje wygrać Rajd Dakar pierwszym, drugim odcinkiem później nie dojeżdża lub popełnia bardzo dużo błędów. To jest jednak kolejny rajd, kolejny maraton, w który trzeba wejść. Troszkę spokojniej, ale później się rozpędzać. I taka na pewno będzie nasza taktyka.

Gdzie się przygotowujecie, na poligonie czy może w lasach? Przecież boliwijskie odcinki to raczej dżungla, nie pustynia.
Jest trudno, dlatego że takich terenów jakie są na Rajdzie Dakar czy na rajdach maratońskich w Polsce jest bardzo mało. Zresztą też nie wszędzie możemy jeździć, nie wszędzie nas wpuszczą. Na pewno dzięki Lasom Państwowym, wojsku, ale też współpracy z różnymi gminami możemy trenować. Ostatni zacząłem współpracę w Tomaszowie na lotnisku. To jest koło Żagania. Bardzo miło nas tam przyjęli. Też trochę tam jeździmy, więc fajnie, że możemy jeździć w naszym kraju, że możemy trenować tutaj, nie musimy wyjeżdżać do jakichś dziewiczych krajów. Też mamy piękne tereny, które można wykorzystać i można się jak najlepiej do tego rajdu przygotować.

Rajd Dakar 2016 rozpocznie się 2 stycznia w Buenos Aires, poprowadzi przez bezdroża Argentyny i Boliwii. Adam Małysz pojedzie samochodem MINI z pilotem Xavierem Panserim. W poprzednim Rajdzie Dakar Francuz pilotował Krzysztofa Hołowczyca i wraz nim świętował trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Wcześniej, w 2007, 2008 i 2009 roku, w parze z kierowcą Bryanem Bouffierem zdobywał tytuł Mistrza Polski w Rajdowych Samochodowych.