Kubica narobił BMW smaku w kwalifikacjach. "Po tym, co pokazał w kwalifikacjach, byłem przekonany, że stanie na podium" - opowiada Rampf.
Wszystko rozstrzygnęło się jednak już na pierwszym zakręcie, gdy Kubica stracił trzecie miejsce na rzecz Lewisa Hamiltona. "Później nie udało się już wyprzedzić Anglika, choć możliwości obu bolidów były na zbliżonym poziomie, a nasze pit stopy trwały krócej o ponad pół sekundy. Jestem przekonany, że począwszy od Turcji Robert i Nick Heidfeld będą rozpoczynać wyścigi najszybciej z całej stawki" - dodaje dyrektor.
BMW uważa, że przed nimi jest już tylko zespół Ferrari. McLaren został dogoniony. "O pozycji numer dwa wśród konstruktorów mogą zadecydować najbliższe tygodnie. Zespół, który uczyni następny krok będzie wicemistrzem świata. Przewaga Ferrari jest póki co nie do zniwelowania" - kończy Rampf.