Gdy Kubica przyjeżdża do Toskanii, spędza czas w samotności, unika towarzystwa, imprez czy rozmów. Koncentruje się na treningach. Rano wyrusza na przebieżki po lesie, a po południu ćwiczy na siłowni. W ciągu dnia relaksuje się, wypoczywa.

Reklama

Kubica stara się nie rzucać w oczy. Nosi czapeczki i okulary, chce pozostać anonimowy. "Ktoś go kiedyś rozpoznał, kiedy biegał po lesie, a także gdy z narzeczoną chadzał do restauracji, w których serwują doskonałe dania rybne" - mówi jeden z miejscowych trenerów Kubicy - Fabrizio Maganzi.

Teraz, po zwycięstwie w Grand Prix Kanady, trudno mu będzie jednak pozostać anonimowym.

p