Superlicencja na Formułę 1 kosztowała kierowców 1.690 euro plus 447 euro za każdy zdobyty punkt w mistrzostwach świata. Od stycznia tego roku wszystko się jednak zmieniło i trzeba płacić za nią aż 10 tysięcy euro, a za każdy punkt dodatkowe dwa tysiące! Oznacza to, że na przykład Robert Kubica traci na licencji 1/10 swoich zarobków.

Reklama

Kierowcy chcą, by licencje były tańsze. Mają spotkać się w tej sprawie z prezydentem FIA Maxem Mosleyem. A jeśli prezes nie obniży cen, zapowiadają strajk.

Tylko że do tej pory nigdy nie udało się przeprowadzić kierowcom udanego strajku. Na miejsca zbuntowanych czyhają przecież inni, którzy chcieliby startować w Grand Prix. Wielu kierowców na strajk po prostu nie może sobie pozwolić - czytamy na f1wm.pl.