Rok temu podczas GP Japonii warunki były tak złe, że aż siedem bolidów nie dojechało do mety. Robert Kubica dojechał - był siódmy.

Kubicy podoba się tor w Japonii. "Jest kilka ciekawych zakrętów ze zmianą wysokości, ale lepiej pokonywać je na sucho" - tłumaczy i liczy, że na zawody przyjdzie wielu kibiców. "Jak to zwykle bywa w Japonii, myślę że fani sprowadzą niesamowitą atmosferę na tor. Zazwyczaj przychodzą na tor bardzo wcześnie rano, a opuszczają go po nas" - mówi Polak, którego cytuje gazeta.pl.

Reklama