Zmarzlikowi nie udało się wyrównać rekordu Szweda Tony'ego Rickardssona, który w 2005 roku wygrał cztery turnieje GP z rzędu.

Polski dwukrotny mistrz świata triumfował przed tygodniem dwa razy we Wrocławiu, a w piątek w Lublinie, ale w sobotę - choć w finale przez pewien moment prowadził - musiał uznać wyższość Łaguty.

Reklama

Łaguta goni

W klasyfikacji generalnej tegorocznych mistrzostw świata wciąż prowadzi Zmarzlik, który ma 101 punktów, ale Rosjanin zbliżył się do niego na jeden punkt.

Jadący po raz drugi w Grand Prix dzięki "dzikiej karcie" Kubera ponownie stanął na podium. W piątek był drugi, a w sobotę minął linię mety jako trzeci.

Kolejne zawody zaplanowano na 14 sierpnia w szwedzkiej Malilli.