To już piąty wygrany etap Marka Goczała i Łaskawca, a licząc z prologiem – szósty. Gdyby nie straty z powodu urwanego koła drugiego dnia, starszy z braci Goczałów byłby zdecydowanym liderem rywalizacji. W czwartek wyprzedził Hiszpanów Gerarda Farresa Guella i Diego Ortegę Gila oraz Litwina Rokasa Baciuskę i Hiszpana Oriola Menę.

Reklama

Duże straty poniósł trzeci do tej pory Michał Goczał, który uzyskał czas o pół godziny gorszy od brata. Kosztowało go to spadek na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Zmiana nastąpiła na pozycji lidera. Guell z Gilem wyprzedzili inną załogę fabryczną Can-Am Austin Jones (USA) - Gustavo Gugelmin (Brazylia). Różnica między nimi wynosi jednak tylko 1.41. Marek Goczał traci do prowadzących Hiszpanów 17.59. Michał Goczał spadł na piąte miejsce i od liderów dzieli go 29.14.

Reklama

Aron Domżała z Maciejem Martonem także ponieśli w czwartek straty, ale oni już nie mieli szans na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Od Marka Goczała pojechali wolniej o 46.17.

Piątkowy, ostatni etap będzie prowadził z Biszy do Dżuddy. Odcinek specjalny liczy 164 kilometry.