Drugie miejsce ze stratą 27 s zajął Estończyk Ott Tanak (Ford Puma Rally1), a trzecie Fin Esapekka Lappi (Hyundai I20 Rally1) - strata 58,6 s.
Na czwartej pozycji uplasował się obrońca tytuł Fin Kalle Rovanpera (Toyota Yaris Rally1), który gonił czołówkę od pierwszego etapu, gdy w piątek przebił oponę, stracił ponad dwie minuty i spadł na dalszą pozycję. Na mecie Rovanpera stracił do zwycięzcy 1.18,3.
34-letni Evans awansował na pozycję lidera w sobotę, gdy na 11. odcinku specjalnym z drogi wypadł prowadzący w rajdzie Belg Thierry Neuville (Hyundai I20 Rally1). Tego dnia Brytyjczyk jechał dość spokojnie, nie wygrał już żadnego odcinka specjalnego, pomimo tego pozycję lidera utrzymał.
Evans wygrał dzięki błędom rywali
W niedzielę na ostatnim etapie Evans także nie był najszybszy na żadnym z czterech odcinków, ale rywale popełniali błędy i dzięki temu mieszkający w Walii kierowca wygrał rundę mistrzostw świata. To jego szósta wygrana w rundzie mistrzostw świata WRC, po raz pierwszy triumfował w 2017 roku w Rajdzie Wielkiej Brytanii jadąc Fordem Fiestą WRC.
Ostatni odcinek specjalny, na którym można było zdobyć dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata, tzw. Power Stage wygrał w niedzielę Neuville i zapisał na swoje konto 5 pkt.
Zaskakujące, jak małe to ma teraz znaczenie, mimo że długo na to pracowaliśmy. Nie mogę się jednak cieszyć. Brakuje mi mojego kolegi. Obiecaliśmy jego rodzinie, że będzie w ten weekend choć trochę uśmiechu - powiedział Evans na mecie.
Zawody w Chorwacji zostały rozegrane w cieniu tragedii, do której doszło w ubiegły czwartek, podczas rekonesansu trasy, gdy w wypadku zginął Irlandczyk Craig Breen, kolega Neuville'a z ekipy Hyundaia.
Następną piątą rundą MŚ będzie w połowie maja Rajd Portugalii.
W klasyfikacji generalnej Ogier i Evans zrównali się punktami, obaj mają po 69. Prowadzi jednak Ogier, gdyż wygrał dwa rajdy, a Evans ma na koncie tylko jedno zwycięstwo.