"Obaj kierowcy zyskali pozycje na starcie. Niestety, Robert miał kontakt z Markiem Webberem i uszkodził przednie skrzydło. Nie było tak źle i biorąc pod uwagę brak docisku czasy Roberta wciąż były dobre. Chcieliśmy więc, aby jechał dalej, ale potem dyrektor wyścigu zażądał, abyśmy ściągnęli go do boksu i zmienili skrzydło. To sprawiło, że przestał się liczyć w walce o punkty" - wyjaśniał Theissen.
BMW Sauber jest zadowolone ze swoich kierowców. Mario Theissen wie, że gdyby nie awarie, Robert Kubica zająłby w Grand Prix Włoch wysokie miejsce. "Zająłby szóstą, albo siódmą pozycję" - prognozuje dyrektor.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama